Fotografia reportażowa to przypuszczalnie jedna z najbardziej autentycznych odsłon fotografii w ogóle. Z całą pewnością nie ma w niej miejsca na inscenizację, pozowanie czy kreowanie poprzez ingerowanie w rzeczywistość. Naturalnie, jest przefiltrowana przez fotografa, a zatem zawsze będzie w niej element subiektywnej interpretacji, aczkolwiek dobry reportaż to taki, w którym historia jest opowiedziana w sposób autentyczny i przy najmniejszym udziale fotografa. Nauka fotografii – jak fotografia reportażowa jest postrzegana przez innych?
Czy można uchwycić na zdjęciach prawdę?
Zasadniczą rolę fotografa reportera jest próba uchwycenia zastanej rzeczywistości taką, jaką faktycznie jest. Nie ma mowy o wprowadzaniu zmian. Trzeba „łapać” to, co się ma. Niemniej, dyskusje na temat fotografii reportażowej trwają bezustannie i nie sposób zignorować tego, co się z nich wyłania. Dla wielu doświadczonych fotografów uchwycenie prawdy jest absolutnie niemożliwe. Początkujący fotograf z pewnością zdziwi się, słysząc takie słowa i stwierdzi, że na jego zdjęciach znajduje się tylko prawda. Kiedy jednak weźmie się pod lupę takiego fotografa i zapyta, dlaczego wybrał akurat taki kąt, to okazuje się, że jednak nawet próba uchwycenia prawdy jest zawsze przesiąknięta naszymi wyborami. Gdybyśmy wybrali inną perspektywę tego samego zdarzenia, to ta „prawda” wyglądałaby nieco inaczej. Do historii przeszły już słynne słowa Andrzeja Dragana, który miał rzec „Jeżeli ktoś uważa, że fotografia to prawda, to proszę wyjść na ulicę i pokazać mi czarno-białego człowieka”. To krótkie, aczkolwiek wymowne zdanie trafia w czuły punkt fotografów, którzy nie chcą pogodzić się z tym, że nie można uchwycić prawdy jako takiej. Czy wobec tego fotografia reportażowa jest bezsensownym zjawiskiem i zajęciem pozbawionym wyższego celu?
Reportaż to świadectwo zdarzeń
Nawet subiektywne spojrzenie na daną sytuację nie przyćmi głównego tematu zdjęcia, które może być dokumentacją ważnego zdarzenia. Fotografia reportażowa jak najbardziej ma sens, ponieważ w niektórych przypadkach bywa jedynym mocnym źródłem informacji. Warto w tym momencie przywołać słynne zdjęcie południowoafrykańskiego fotografa Kevina Cartera, który w latach dziewięćdziesiątych sfotografował w Sudanie dziewczynkę. W tamtych czasach Sudan dosłownie zapadał się w czeluściach klęski głodowej. Widoki nie napawały optymizmem. Carterowi udało się wówczas sfotografować kilkuletnią afrykańską dziewczynkę ma skraju fizycznej wytrzymałości. Najmocniejszym akcentem zdjęcia był jednak sęp znajdujący się tuż za jej plecami, który czeka tylko na ostatnie tchnienie. Moc zdjęcia sprawiła, że cały świat dosłownie rzucił się na pomoc, próbując powstrzymać skutki klęski głodowej. Kadr trafił na okładki gazet na całym świecie, a Carter zdobył Pulitzera. To dowód na to, że fotografia reportażowa może oddziaływać na rzeczywistość i realnie zmieniać bieg wydarzeń. Nawet jeżeli jest tylko subiektywną interpretacją osoby fotografującej.
Czym musi odznaczać się fotograf zajmujący się reportażem?
Fotografia reportażowa to zajęcia dla osób, które faktycznie interesują się otaczającym ich światem. Z całą pewnością nie sprawdzi się w przypadku introwertyków, którzy nie mają w zwyczaju rozmawiać z innymi. Prawdziwy reporter potrzebuje drugiej osoby, żeby zrozumieć zastane zjawisko, ale jednocześnie w trakcie realizacji musi wykazywać się absolutnym brakiem stronniczości. Zadaniem fotografa jest uwiecznianie tego, co znajduje się przed jego obiektywem. Bez względu na to, czy dokumentuje ważne wydarzenie polityczne, kulturalne czy społeczne, musi być kimś, kto nie będzie próbował w żaden sposób naginać rzeczywistości. Tylko wtedy będziemy mogli mówić o fotografii reportażowej, w której opowiedziana historia ma bardzo duży poziom wiarygodności.